14 października do księgarń trafiła moja najnowsza książka Przedmurze cywilizacji.
Oczywiście, jest o wojnach dawnej Polski z sąsiadami, którzy nie wyznawali chrześcijaństwa, są Legnica, Cecora, Chocim i Wiedeń – ale Przedmurze cywilizacji jest opowieścią o czymś większym.
Tytuł to słowo-klucz, bo Polska od chrztu Mieszka I do drugiego rozbioru zawsze graniczyła z ludami i państwami niechrześcijańskimi: Prusami, Litwinami, Złotą Ordą, Chanatem Krymskim czy osmańską Turcją.
Nie było to łatwe sąsiedztwo. Bywały lata pokoju, kiedy zawierano przyjaźnie, dobijano targów, a monarchowie nie szczędzili sobie dyplomatycznych uprzejmości. Bywały też lata wojny, kiedy krew lała się strumieniami, a nienawiść zatruwała serca.
A czy dawna Polska była rzeczywiście przedmurzem – Europy, zachodniej cywilizacji, chrześcijaństwa? Czasami nie, wchodząc w sojusze z niechrześcijańskimi sąsiadami, by walczyć z tymi chrześcijańskimi. Czasami je udawała, a rycerze znad Wisły ruszali na wyprawy krzyżowe w towarzystwie muzułmańskich sprzymierzeńców. Jednak bywały też takie lata jak rok 1621, kiedy hetman Jan Karol Chodkiewicz musiał wołać:
Walczymy za wiarę przeciw poganom, krzyża świętego nieprzyjaciołom, walczymy za króla, za naród cały, walczymy za ocalenie na potem życia i majątków!
Książkę można nabyć w księgarni internetowej "Znaku".
Oczywiście, jest o wojnach dawnej Polski z sąsiadami, którzy nie wyznawali chrześcijaństwa, są Legnica, Cecora, Chocim i Wiedeń – ale Przedmurze cywilizacji jest opowieścią o czymś większym.
Tytuł to słowo-klucz, bo Polska od chrztu Mieszka I do drugiego rozbioru zawsze graniczyła z ludami i państwami niechrześcijańskimi: Prusami, Litwinami, Złotą Ordą, Chanatem Krymskim czy osmańską Turcją.
Nie było to łatwe sąsiedztwo. Bywały lata pokoju, kiedy zawierano przyjaźnie, dobijano targów, a monarchowie nie szczędzili sobie dyplomatycznych uprzejmości. Bywały też lata wojny, kiedy krew lała się strumieniami, a nienawiść zatruwała serca.
A czy dawna Polska była rzeczywiście przedmurzem – Europy, zachodniej cywilizacji, chrześcijaństwa? Czasami nie, wchodząc w sojusze z niechrześcijańskimi sąsiadami, by walczyć z tymi chrześcijańskimi. Czasami je udawała, a rycerze znad Wisły ruszali na wyprawy krzyżowe w towarzystwie muzułmańskich sprzymierzeńców. Jednak bywały też takie lata jak rok 1621, kiedy hetman Jan Karol Chodkiewicz musiał wołać:
Walczymy za wiarę przeciw poganom, krzyża świętego nieprzyjaciołom, walczymy za króla, za naród cały, walczymy za ocalenie na potem życia i majątków!
Książkę można nabyć w księgarni internetowej "Znaku".
Komentarze
Prześlij komentarz